Bóg ogrodnik

V NIEDZIELA WIELKANOCNA

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który go uprawia. Każdą latorośl, która nie przynosi we Mnie owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was będę trwać. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeśli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.
Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto nie trwa we Mnie, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. Potem ją zbierają i wrzucają w ogień, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, to proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami».
(J 15, 1 – 8)

Popatrz na ostatni tydzień, na ostatni miesiąc swojego życia. Jaki owoc przyniosłeś Ogrodnikowi – Bogu? Czy jesteś latoroślą czerpiącą życiodajne soki ze zjednoczenia z Jezusem? Jeśli brakuje owocu, to trzeba poddać się oczyszczającym zabiegom Ogrodnika. A może one już trwają, tylko ich nie rozumiesz albo nie zgadzasz się na nie, bo są bolesne…